Wiadomości - zmiany w prawie i podatkach

Jeśli za długo zwlekasz, nie odzyskasz nawet VAT-u

Jeśli zbyt długo zwlekasz
 z odzyskaniem należności
 nie odzyskasz nawet VAT-u

Po upływie dłuższego czasu odzyskanie długu bywa niemożliwe. Mało tego, gdy przegapimy właściwy moment, nie odzyskamy nawet podatku VAT już zapłaconego od faktury, za którą nie otrzymaliśmy pieniędzy. Kiedy i co należy robić, aby przynajmniej ograniczyć straty?

 Scenariusz wielu wierzycieli wygląda podobnie. Najpierw wymówki, że „zapłacę później, gdy tylko mi zapłacą”. Następnie obietnice: „jak tylko księgowa wróci z urlopu”. Później telefonu nikt nie odbiera. Czy warto próbować dochodzić pieniędzy na drodze sądowej? Nie zawsze. Są inne sposoby odzyskania należności niewymagające angażowania kancelarii czy sądu, dzięki którym zaoszczędzimy dużo czasu i energii.

Gdy dłużnik jeszcze nie jest bankrutem

W przypadku niewielkich kwot eskalacja działań rzeczywiście może być pozbawiona sensu. Minimum, które należy zrobić, to zadbać o odzyskanie pieniędzy, jeśli nie od dłużnika, to od fiskusa. Tu bowiem czas również może grać na naszą niekorzyść.

 

Niezapłacona faktura to dwa rodzaje strat: pierwsza, to oczywiście brak spodziewanego przychodu za naszą pracę. Druga — zapłacone podatki. Chodzi tu głównie o podatek VAT oraz podatek od dochodu, którego nie było. Można by je nazwać podatkami od długu.

Załóżmy, że kontrahent nie zapłacił nam 20 tys. zł – to wartość netto faktury. My od niej zapłaciliśmy 4 600 zł podatku VAT z własnych pieniędzy.

Podatek VAT możemy odzyskać korzystając z tzw. ulgi za złe długi. Musi minąć 90 dni od daty płatności, nie więcej jednak niż dwa lata od końca roku, w którym faktura została wystawiona. Przed 1 styczniem 2019 roku musiało minąć 150 dni – po zmianie przepisów musimy zatem czekać znacznie krócej. Bez zmian pozostaje to, że nasz dłużnik nie może być w trakcie postępowania restrukturyzacyjnego, upadłościowego ani w likwidacji. Co ważne, gdy dokonujemy korekty, zarówno my, jak i nasz dłużnik wciąż musi być czynnym płatnikiem podatku VAT.

Wskazując dane dłużnika, numer faktury, datę wystawienia, datę upływu terminu płatności (na formularzu VAT-ZD) umożliwiamy fiskusowi sprawdzenie, czy dłużnik również skorygował swój podatek. Nie musimy informować dłużnika, że skorzystaliśmy z ulgi za złe długi. Zapewne dowie się tego, podczas kontroli skarbowej.

Co ważne, jeśli w końcu dłużnik nam zapłaci, abo sprzedamy wierzytelność, musimy ponownie zwiększyć podstawę opodatkowania od dnia zapłaty lub zbycia wierzytelności.

Ulga za złe długi nie dla każdego

Co jednak w sytuacji, gdy nasz kontrahent jest w stanie upadłości? Jedyne, co nam pozostaje to zgłoszenie wierzytelności do masy upadłości w nadziei, że firma miała jakiś majątek. Syndyk go spienięży i odzyskamy przynajmniej część długu. Może choć VAT nam się zwróci…

Marne to pocieszenie. Jest to jednak dowód na to, że najbardziej szkodliwe jest oczekiwanie. Należy działać od razu. A jeszcze lepiej – stosować prewencję. Sprawdzać kontrahentów np. w Biurze Informacji Gospodarczej InfoMonitor i to nie tylko przed rozpoczęciem współpracy, ale monitorować ich sumienność, jako płatników, przez cały czas. To nie jest trudne. Wystarczy dać takie zlecenie w systemie BIG.pl, a od BIG InfoMonitor otrzymamy e-mail, gdy tylko monitorowana przez nas firma trafi na czarną listę dłużników.

Wtedy jako pierwsi możemy rozpocząć starania o odzyskanie należności poprzez działania windykacyjne czy sądowe. Na tym etapie jest duża szansa, że komornik odzyska nasz dług. Każdy kolejny wierzyciel będzie miał coraz trudniej. Ci, którzy trafią już na syndyka, będą mieli najmniejsze szanse.

5 kroków, jak nie dopuścić do utraty pieniędzy

Najważniejsza jest konsekwencja. Należy stosować regularnie, wobec wszystkich kontrahentów, następujące zasady:

  1. Faktury sygnować pieczęcią informującą, że współpracujemy z Biurem Informacji Gospodarczej. Jeśli to nie zachęci do terminowej zapłaty, przechodzimy do kroku drugiego.
  2. Natychmiast po przekroczonym terminie płatności wysłać wezwanie do zapłaty z informacją, że nieuregulowanie zobowiązania wiąże się z wpisaniem na listę dłużników w BIG. W naszym imieniu może to zrobić BIG InfoMonitor. Nadal brak przelewu?
  3. Wpisać firmę na listę dłużników.
  4. Bez zwłoki kierować sprawę do firmy windykacyjnej, która postara się o odzyskanie należności. Nie należy z tym zwlekać, ponieważ jeśli wierzycieli jest więcej, podejmując kroki jako pierwsi, mamy większe szanse na odzyskanie pieniędzy. Firmy windykacyjne współpracujące z BIG InforMonitor nie pobierają opłat za samo zajęcie się sprawą, tylko prowizję od odzyskanych pieniędzy. Nie poskutkowało?
  5. Nie pozostaje nic innego, jak skierować sprawę do sądu i czekać na skuteczność egzekucji komorniczej, co w przypadku natychmiastowej mobilizacji i zastosowania powyższych działań, występuje sporadycznie.

Trzeba podkreślić, że wiele spraw pozytywnie kończy się już na kroku 2. Groźba wpisania na czarną listę działa mobilizująco na blisko 70 proc. dłużników.

 

żeódło:https://businessinsider.com.pl